środa, 21 października 2009

PUMA


Pewnego dnia, gdy Czarna Pała wracała ze swej szkoły zwanej liceum ogólnokształcącym do domu, jej wzrok przykuły wielkie litery na pierwszej stronie jednej z gazet w mijanym przez nią kiosku Ruchu. Głosiły one wszem i wobec, że po Polsce grasuje niebezpieczny drapieżnik – kuguar zwany też pumą. Czarna Pała natychmiast kupiła niedrogi dziennik. Po dotarciu do domu, zabrała się za lekturę. Z wypiekami na twarzy chłonęła każde słowo o pumie, która minęła właśnie Bydgoszcz i została sfotografowana przez wypoczywających na łonie przyrody turystów.
- Może dotrze do mego miasta – mówiła Czarna Pała po cichu, gładząc delikatnie wizerunek pumy zdobiący jej sportową bluzę.
Nie zauważyła nawet jak do pokoju wchodzi mama. Ta, ujrzawszy fotografię roznegliżowanej modelki, prezentującej swe trzeciorzędowe cechy płciowe na ostatniej stronie gazety, gwałtownie wyszarpnęła dziennik z rąk syna i powiedziała:
- To nie jest odpowiednia lektura dla chłopca w twoim wieku!
Czarna Pała została sama w pokoju. Nie rozmawiała z nikim aż do wieczora, jak zwykle. Gdy nad miastem zapadły ciemności, Czarna Pała ułożyła się do snu.
"Może mnie dziś odwiedzi" - pomyślała i zasnęła.

1 komentarz:

Zamieszczone na blogu historie są fikcyjne. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń jest przypadkowe.