wtorek, 15 grudnia 2009

KSIĘGA LICZB


W nocnych ciemnościach niewielkiego pokoju elektroniczny wyświetlacz cyfrowego budzika jarząc się słabą czerwienią wyświetlał niewymownie późną godzinę 23:26:32, a Ruda Pała mimo to nie mogła zasnąć. Przewracała sie wciąż z boku na bok. Postanowiła zgodnie z popularną kliszą kulturową liczyć owce. Pomogło, lecz doszła do 144 000 nim zasnęła.
Nie tylko Ruda Pała miała problemy z zaśnięciem. Czarna Pała zasnęła dzięki myśli, że jeśli nie będzie mogła zasnąć, jej mama to zauważy i nie daj Boże będzie chciała porozmawiać, a Czarna Pała rozmowy lubiła w równym stopniu co zajęcia wychowania fizycznego czy system operacyjny Ubuntu Linux.
Mega Pała zasnęła w końcu po przesłuchaniu niemalże całej dyskografii Metaliki. W słodkie objęcia Morfeusza pchnął ją dopiero utwór z pierwszej płyty (słuchała retrospektywnie od najnowszych nagrań do najstarszych) opowiadający o Czterech Jeźdźcach Apokalipsy (o czym nawet nie wiedziała z powodu niezbyt rozwiniętej umiejętności rozumienia języków obcych ze słuchu).  
Mała Pała zasnęła dopiero po spożyciu opłatka (który podebrała z kredensu gdzie czekał na święta) ze 144  gramami keczupu ostrego marki Roleski. Nie była to zapiekanka, ale lepsze to niż nic.
Pedał Pała napisała 12 stron więcej niż zazwyczaj w swoim pamiętniku, wtedy usnęła.
Kolega Małej pały zasnął zaś normalnie, o godzinie 24, jak miewał w zwyczaju, tuż po obejrzeniu swojego ulubionego serialu "Zmiennicy" na programie TVP Polonia.
Pały miały taki problem z zaśnięciem z prostego powodu. Nazajutrz pan nauczyciel miał ogłosić wyniki z konkursu matematycznego z australijskim torbaczem w nazwie. Pały śniły po swojemu. Ruda o meczu szczypiornistów, na którym wygrywa złoty medal, broniąc karnego w ostatniej sekundzie meczu. Czarna Pała o rządowym zakazie instalowania Linuxa i wpisania go na listę niebezpiecznego oprogramowania przez producentów antywirusów. Mega Pała o założeniu nowego klanu gry akcji Quake 3 razem z koleżkami. Pedał Pała o świecie przed stworzeniem Ewy. Zaś Mała Pała o gigantycznej zapiekance, zapisanej w księdze rekordów Guinessa z racji swych rozmiarów. Naturalnie polanej ostrym Roleskim. Kolega Małej Pały miewał sny erotyczne. Często jego senne marzenia przybierały kształt atrakcyjnej koleżanki bądź polskiej aktorki splecionej z nim w ognistym pocałunku. Nigdy ich jednak potem nie pamiętał, i tak było również tym razem.
Pały wstały wcześnie rano. Pół godziny przed zajęciami, wszystkie stały na korytarzu w parach, trzymając sie za ręce, żeby wkroczyć w równym tempie i przede wszystkim kulturalnie do sali zajęć. Serca biły im mocno i szybko. Pan nauczyciel zamknął drzwi sali, cienkim głosem, prawie że falsetem wyśpiewał:

- Są wyniki.
Pały zamarły. „Czy punktów będzie dużo?” - myślały. Wszak zadania naprawdę nie były błahe! Wtem znowu przemówił pan nauczyciel:
- Drodzy uczniowie, wyniki są świetne, najwięcej punktów zdobył numer 13, oho szczesliwa 13! - zażartował. Trzynasty numer w dzienniku miała Czarna Pała. Nagle świat zawirował jak na karuzeli. Czarna Pała okazała się najlepsza. Pokonała Rudą Pałę, swojego nieformalnego przeciwnika. "Lecz ile mam punktów? Czy ich ilość będzie mnie satysfakcjonowała?" - zadawała sobie pytanie w myślach Czarna Pała. 
Pan nauczyciel w końcu wyjawił ilość punktów Czarnej Pały:

- Nasza szalona i szczęśliwa 13 uzyskała sześćset sześćdziesiąt sześć punktów!
Czarna Pała uzyskała Liczbę Bestii.
Od tego dnia bała się wizyt duszpasterskich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zamieszczone na blogu historie są fikcyjne. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń jest przypadkowe.