wtorek, 19 stycznia 2010
IMIENINY GODZINY
Oto pięknej sobotniej nocy o godzinie 23:23, w imieniny godziny, Czarna Pała odpłynęła w świat fantazji. Jako że cały dzień przygotowywała się do klasówki z wiedzy o społeczeństwie, ciągle po głowie biegał jej temat ordynacji wyborczej do sejmików wojewódzkich. Powoli zapadała w swój ulubiony stan, stan alfa. Nagle Czarna Pała na pograniczu snu i jawy dostąpiła mistycznej wizji.
Wyobraziła sobie Rudą Pałę, głoszącą wszem i wobec, że zamierza startować w okręgowych wyborach.
- Jak to, jeden z nas na Wiejskiej? - powiedziała w sennej wizji Pedał Pała i uśmiechnęła się szczerym uśmiechem od ucha do ucha. Mega Pała miała tak dużo problemów z dostaniem się do szkoły (chłopcy nie podstawili drabiny i musiała się wspinać po drzewie), że jakoś nie zainteresowała się zbytnio tematem. Mała Pała politykę miała w nosie: "Byle zakładów Roleskiego nie ruszali!”. Czarna Pała z wizji, bowiem Czarna Pała przy swoim objawieniu widziała także siebie samą, porzuciła rozmyślania o wspólnych cechach dwóch dyscyplin: matematycznego rachunku prawdopodobieństwa oraz probabilistycznej gramatyki bezkontekstowej języków formalnych, i spojrzała na Rudą Pałę z lekką konsternacją. Była wyraźnie skonfundowana.
"Zaraz, to koleżka zamierza kandydować?" - pomyślała i nagle wizja zboczyła na kolejny tor.
Oto Ruda Pała przechadza się po ulicy i zbiera podpisy pod swoją kandydaturą na urząd radnego miasta, za każdy głos serdecznie dziękując, wręczając każdej osobie podpisującej się kawałek serdelka wieprzowego. Kolejnym etapem wizji była Ruda Pała ciesząca się z pierwszego miejsca na liście sejmiku wojewódzkiego. Następny senny omam przedstawiał Rudą Pałę kandydującą na Posła niechlubnej i nieistniejącej już II RP. Czwarta wizja dotyczyła Rudej Pały i jej wygranej w wyborach prezydenckich. Następnie była wizja zmiany konstytucji i ustanowienia systemu operacyjnego Linux jako jedynego słusznego systemu. Czarna Pała, ta realna, nagle zadygotała i jak nigdy krzyknęła:
- Koleżko, stanowczo odradzam, polityka nie dla koleżki!
Jej krzyk obudził kota sąsiada.
Wyobraziła sobie Rudą Pałę, głoszącą wszem i wobec, że zamierza startować w okręgowych wyborach.
- Jak to, jeden z nas na Wiejskiej? - powiedziała w sennej wizji Pedał Pała i uśmiechnęła się szczerym uśmiechem od ucha do ucha. Mega Pała miała tak dużo problemów z dostaniem się do szkoły (chłopcy nie podstawili drabiny i musiała się wspinać po drzewie), że jakoś nie zainteresowała się zbytnio tematem. Mała Pała politykę miała w nosie: "Byle zakładów Roleskiego nie ruszali!”. Czarna Pała z wizji, bowiem Czarna Pała przy swoim objawieniu widziała także siebie samą, porzuciła rozmyślania o wspólnych cechach dwóch dyscyplin: matematycznego rachunku prawdopodobieństwa oraz probabilistycznej gramatyki bezkontekstowej języków formalnych, i spojrzała na Rudą Pałę z lekką konsternacją. Była wyraźnie skonfundowana.
"Zaraz, to koleżka zamierza kandydować?" - pomyślała i nagle wizja zboczyła na kolejny tor.
Oto Ruda Pała przechadza się po ulicy i zbiera podpisy pod swoją kandydaturą na urząd radnego miasta, za każdy głos serdecznie dziękując, wręczając każdej osobie podpisującej się kawałek serdelka wieprzowego. Kolejnym etapem wizji była Ruda Pała ciesząca się z pierwszego miejsca na liście sejmiku wojewódzkiego. Następny senny omam przedstawiał Rudą Pałę kandydującą na Posła niechlubnej i nieistniejącej już II RP. Czwarta wizja dotyczyła Rudej Pały i jej wygranej w wyborach prezydenckich. Następnie była wizja zmiany konstytucji i ustanowienia systemu operacyjnego Linux jako jedynego słusznego systemu. Czarna Pała, ta realna, nagle zadygotała i jak nigdy krzyknęła:
- Koleżko, stanowczo odradzam, polityka nie dla koleżki!
Jej krzyk obudził kota sąsiada.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zamieszczone na blogu historie są fikcyjne. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń jest przypadkowe.
chce wyjść za Czarną...
OdpowiedzUsuń